15 lis 2009

mgła

"Cała Warszawa to mgła. Cała Polska to mgła."
Mam mgłę w myślach i w duszy. Lubię mgłę. Ale czasem - co tu kryć - przeszkadza widzieć jasno. Można by tak otulić się watą tej mgły i nigdzie już nie wyruszać, niczego nie podejmować. Po prostu tkwić z nosem przyklejonym do okna i wzrokiem wbitym w mgłę. Szkoda, że się tak nie da. I dobrze, że się tak nie da.
Ciągle nie wiem, co będzie z tą "Starówką". Bo dziury są i nie da się już odzyskać tego, po czym one zostały. Ale może można zrobić coś innego? Coś nowego? Coś nieoczekiwanego? Może dziury okażą się wręcz potrzebne. To by piękny paradoks był, gdyby coś wyrosło na brakach. Ale ponoć Pan B. jest specjalistą od paradoksów wszelakich. No to proszę. Czekam. Znów Twoja kolej. Zrobisz coś? Tak przy niedzieli..? Hmm?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz