4 sie 2009

ciasno

Samprasarana wróciła i trzeba ją zabrać na frytki. To będą bardzo duże frytki. Nasza klasa się uaktywnia i kolejna sierpniowa niedziela w kalendarzyku zarezerwowana. Jak się chce remontować taniej, trzeba trzymać rękę na pulsie promocji i kupić wannę, póki są przeceny. A jak się chce mieć za co żyć, trzeba się znęcać nad korepetytantem-masochistą, który lubi się codziennie pokatować łaciną.
A tu przecież Sobieski pod Żurawnem i trzeba wreszcie wygrzmocić tych Turków, w półksiężyc drapanych!
A co z kumplami Aleksandra Macedońskiego i ich rzecznikiem, redaktorem B., który niechybnie 14 września przyśle mi maila treści: "przynieś mi przekład jutro przed 15.00"?
Ciasno, mówię Państwu! Koniec tego leniuchowania, bo inaczej nie pojadę do Korbielowa na spotkanie z Tomaszem z A.

1 komentarz:

  1. dzięki, że w tych ciasnościach znajdujesz czas na rodzinki z pieskiem. naprawdę dzięki.

    OdpowiedzUsuń