5 sie 2009

contra grammaticos

Osłabia mnie pokutująca w gramatykach i podręcznikach do łaciny nieszczęsna "rodzinka z pieskiem". Ilu jeszcze autorów powtórzy bezmyślnie ten tekst? Jak można pisać tak nielogicznie? Oto reguła: "do typu mieszanego należą parisyllaba zakończone na -is bądź -es w nom.sg., oraz imparisyllaba, których temat kończy się na więcej niż jedną spółgłoskę." A oto wyjątki: pater, mater, frater i canis. O ile canis faktycznie jest wyjątkiem (podobnie jak uates, ale co ma niby do roboty wieszcz w "rodzince", nikt tego nie wymyślił dotychczas), bo jest parisyllabum zakończonym na -is, a mimo to gen.pl. ma canum, nie "canium", to ani pater ani mater ani frater wyjątkami nie są, bo nie są imparisyllabami, więc co kogo obchodzi, że mają temat zakończony na dwie spółgłoski? Równie dobrze mógłby ktoś pomysłowy napisać, że wyjątkiem jest hospes, bo ma gen.pl. hospitum a nie hospitium. No ale nikt tak nie napisze, bo każdy wie, że końcówka nom.sg. interesuje nas tylko w parisyllabach. Więc co za kombinator wymyślił nieszczęsną "rodzinkę z pieskiem", która psuje krew uczącym się, bo komplikuje rzeczy, które nie są wcale skomplikowane? Niektórzy do rodzinki z pieskiem dodają też słówko iuuenis. Co jest bez sensu, bo iuuenis należy do kilku wyjątkowych przymiotników, które zamiast się odmieniać samogłoskowo (jak znakomita większość przymiotników z 3 deklinacji w stopniu równym), odmieniają się spółgłoskowo. W typie mieszanym w ogóle przymiotników nie ma, więc po co wspominać przy jego okazji o iuuenis?
Jak mnie znów najdzie, to napiszę jeszcze o participiach praesentis actiui i ich zaliczaniu do takiego czy innego typu, oraz o okresach warunkowych, które są chyba najbardziej chorym wynalazkiem gramatyków. Ale post i tak już jest bardzo niszowy, więc haec hactenus.

1 komentarz:

  1. Drukuję sobie na wieczną rzeczy pamiątkę. Idę rozpisywać rodzinki z pieskiem i bez piesków kolorowymi flamastrami i wieszać na ścianie. Wzruszyłam się :)

    OdpowiedzUsuń